Absolwentów Wojskowej Akademii Medycznej

..he

ale i tak znajdzie się kilku chętnych (niedowiarków - wolą uczyć się na własnych błędach)
chociaż w sumie to po co ich zniechęcać? przecież jak przyjdzie jakiś "młody" do JW to będziemy mieli więcej czasu na specę i/lub pracę w cywilu... Rolling Eyes

Gość

widzę,że jednak jakiś kolega napalony na jw się znalazł Wink

widac nie dociera i sam musi się przekonac, nikt nie broni tylko potem to nawet mamusia nie pomoże Laughing

może nie rozumie,że rozkazy będzie musiał wykonywac a z jego zdaniem NIKT NIE BĘDZIE SIĘ LICZYŁ Sad

a propo świnek morskich i lekarzy wojskowych to lekarz wojskowy jest jak świnka morska ani świnka ani morska Wink

- tekst mojego chłopaka Wink

Dj Tommy skoro uważasz że może być tylko lepiej to chodź do mnie (come to me Luke feel the force Twisted Evil

), gwarantuję Ci świeże powietrze, dużo zieleni, szybkie zdobywanie doświadczenia w warunkach polowych bo tylko pogotowie z całego szpitala funkcjonuje a najbliższy jest 40km dalej i pełne zrozumienie ze strony wyższej kadry Wink

.
Jednak świnią nie będę, skoro żołnierzom sł. zas. mówię żeby najpierw dobrze się zastanowili zanim przejdą na nadterminowych tobie też to powiem - ucz się na cudzych błędach a stawianie warunków wojsku nic nie daje z chwilą przywdziania polowego wdzianka.
Przemyśl to co mówią starsi. Pzdr

To nie jest tak, że jestem napalony, tylko powtarzam to co te gienerały mówiły na spotkaniu.Złożyć papiery można, teraz będą jakieś egzaminy w wych fizycznego.Kontrakt i tak podpisujemy we wrześniu przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego. Oni nas zachęcają różnymi śmiesznymi bajkami:że można pracować w Unii Europejskiej,misje pokojowe,odrębne miejsca na specjalizację, sprzedają też je cywilom......itd. A napalonych jest kilka osób. W czasie studiów to będą kolonie w CSWSMed w łodzi tylko później przesrane.A co panowie myslicie o temacie, że będzie armia zawodowa i mniej wyjazdów lekarzy na poligony..Gen.Wiśniewski tak wspominał o tym. Czyli reasumując: szanse na rozwój marne??? Sad

To co wy panowie jeszcze robicie w wojsku, przecież można zrezygnować,"może mieliście kupę nieprzewidzianego szczęścia w tym wojsku" To jak Ci WAM-owcy co w łodzi u nas wykładają zrobili habilitacje profesóry,poszło po rodzinie czy co ????A jak jest z rozdzielaniem,przydziałem do jednostki po starzu, jakie kryteria??

Cytat:

A co panowie myslicie o temacie, że będzie armia zawodowa i mniej wyjazdów lekarzy na poligony.

A ci pseudo "zawodowcy" to gdzie mają ćwiczyć? Armia zawsze będzie potrzebować mięsa armatniego, a to, czyli szeregowi zawodowi będą biegać po polu aż miło. Tym bardziej, że po to ma być profesjonalizacja żeby byli lepiej wyszkoleni a nie liście w jednostkach zamiatali. Może w polu stać taki lekarz nie będzie, jednak ilość zachorowań, szczególnie w okresie jesienno zimowym mniejsza nie będzie, szczególnie przy intensywnym szkoleniu, w błocie i deszczu. Więc pomoc lekarska ambulatoryjna będzie potrzebna na pewno. Szczególnie, że ta żołnierzowi się należy w okresie ćwiczęń, a jego rodzinny POZ w macierzystym miejscu zamieszkania a nie w Orzyszu, czy Drawsku. Ładują Was jak stary akumulator.

Ja po stażu miałem już połowę okresu do emerytury odsłużone. Zreszta 14 lat temu jak zaczynałem było ciut inaczej. Ja czekam do 15 lat, to jeszcze robię w wojsku.

Anonymous napisał:

To co wy panowie jeszcze robicie w wojsku, przecież można zrezygnować,"może mieliście kupę nieprzewidzianego szczęścia w tym wojsku" To jak Ci WAM-owcy co w łodzi u nas wykładają zrobili habilitacje profesóry,poszło po rodzinie czy co ????A jak jest z rozdzielaniem,przydziałem do jednostki po starzu, jakie kryteria??

W wojsku siedzą jeszcze tylko ci co nie mają 15 lat w MON - minimalnej wysługi uprawniającej do przejścia na emeryturę. Kto przekroczy tę magiczną liczbę rezygnuje i ucieka do cywila - stąd tyle wakatów i szukanie frajerów na uczelniach medycznych.
Teraz z przydziałem jednostki po stażu będzie pewnie tak, że będą kierować tam, gdzie mają największe braki: Braniewo, Czarne, Budowo - Złocieniec, Nieznany Bór, Wędrzyn, Świętoszów i innych tego typu elitarnych garnizonów.

Akurat Nieznany Bór zły nie jest, spokojna składnica, luz, żadnego wojska prawie, żadnych poligonów i w Hajnówce duuuży szpital.

A kto puści młodego na pare miechów do kliniki ? he he

no ciekawe.... armia zawodowa i wtedy mniej poligonów???? No tak strzeli taki kilka razy w życiu i już do końca służby nie będzie musiał się szkolić? Bajki. A na czołgowej lub artyleryjskiej zawsze będą chcieli lekarza - to Ci gwarantuję. A przy zmniejszającej się liczbie lekarzy w linii to możesz zabezpieczać TY, mieszkając na miejscu, bliziutko np. w Bemowie Piskim (ewentualnie za zgodą Dowódcy w pobliskim Orzyszu). Ale biorąc pod uwagę że wolne mieszkania mają w Bemowie, myślę że jednak to pierwsze. Powodzenia.
No chyba że nie doceniam kolegi, bo kolega to "plecak" i kolega zamiast iść jak większość z nas do linii, pójdzie od razu do Kliniki i zostanie specjalistą, a mundur będzie ubierał na święto żeby dostać odznaczenie. Ale wtedy idź na całość i nie idź do pseudoWAMu ale podpisz kwit o stypendium na innej cywilnej - będziesz miał ok. 2400PLN na życie i laski w akademiku pod ręką i nie będziesz miał służb, rejonów, zapraw, strzelnic etc.
A na emeryturę wojskową nie licz za bardzo bo już dzisiaj Ci co mają prawie 15 lat wysługi nie są pewni jutra (a to dopiero 9 lat po studiach i 7 w JW) - może zmienią na 20? Zabierają co pewien czas profity, pensje w porównaniu do cywila też co raz mniejsze (jak zaczynałem lek po WAM miał 3x tyle co cywil, jak kończyłem 1,5x, a teraz.... DNO), ale fakt możliwość wczasów w innych strefach klimatycznych, ciekawi ludzie (szczególnie dla psychiatry), ciekawe sytuacje (jak w kabarecie), super sprzęt w ZW (mam lepsze, bo nie używane rzeczy niż w muzeum na Żeligowsiego), miłość przełożonych (ciągle dbają żeby nam ułatwić, ewentualnie urozmaicić życie), ułatwienia w robieniu specy (no bo w sumie nie ma nawet podstaw prawnych do robienia specy z JW), w dorabianiu (każdy dowódca przecież marzy żeby jego lek jeździł lepszym wózkiem niż on!!!) etc.
Z A P R A S Z A M Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

izo napisał:

ułatwienia w robieniu specy (no bo w sumie nie ma nawet podstaw prawnych do robienia specy z JW)

To wam dopiero uświadomią jak traficie do jednostek. Zdziwicie się mocno jak dowódca JW powie wam, że wasza karta specjalizacyjna ma wartość papieru toaletowego i możecie sobie nią podetrzeć wiadomą część ciała.
Nie ma żadnego oddzielnego systemu specjalizacji w MON. Robienie specjalizacji i zdawanie egzaminu specjalizacyjnego jest na takich samych zasadach jak w cywilu.

No jak to nie ma? Cywil może i musi być minimum 6h przez 5 dni w tygodniu na oddziale. A wojskowy jak Bóg tzn dowóca da np 3 dni do 12 Laughing

A nie ma żadnego trybu dla wojskowych, bo nie ma żadnego rozporządzenia o tym. Proście tych obiecywaczy i zaklinaczy o podstawy prawne tego co Wam wciskają, minimum rozporządzenie ministra obrony narodowej. Zapadnie cisza....

3 dni do 12.... to w dobrej jednostce w mieście ze szpitalem (oczywiście jak wszyscy wiemy w tych miastach gdzie są JW wszystkie szpitale mają akredytacje Laughing

) będzie jakieś 18 lat robienia specy zabiegowej... no może jak uwzględnić poligony, strzelnice, wcielenia, misje, szczelność masek, lądowiska etc przedłuży się jeszcze o 50% Rolling Eyes

Co by nie być gołosłownym, że obliczenia z sufitu: 3x po 4h to 12h tygodniowo. Cywil lekką ręką jest 3x dłużej/tydzień w szpitalu. Speca zabiegowa 6 lat.

Ale zawsze zostaje kombinowanie - ZLA, zaliczanie staży po kilku dniach (jacy to wojskowi są gienialni), robienie specy w szpitalach wojskowych z akredytacją na drugim końcu Polski...

POLECAM!!!!